Ostatnio przyniosłam ze sobą dwie gałązki świerku. Ktoś robił porządki w ogrodzie i wyrzucił je za płot. Nie mogłam przejść obojętnie. Włożyłam je do wazonu, ale brakowało im czegoś. Przypomniało mi się, że jakiś czas temu haftowałam skaczącego jelonka na lnie.
Zszyłam len i powstała osłonka. Wazonik zastąpiłam słoikiem, woreczek przewiązałam sznureczkiem zrobionym z grubego kordonka na szydełku:
Jest to pierwsza dekoracja świąteczna:
Powoli będzie pojawiać się ich więcej:)
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Osłonka jest super:) Podoba mi się bardzo materiał i haft.
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda haft na tych szarosciach.
OdpowiedzUsuńAle bomba!!!!!
OdpowiedzUsuńOsłonka jest bajeczna!
OdpowiedzUsuńŚwietny, delikatny haft. Bardzo mi się podoba i dokładam tą osłonkę do moich rękodziełowych marzeń :)
OdpowiedzUsuńMarzenia są po to aby je spełniać:)
UsuńTakie proste, a śliczne :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczna oslonka :):) Suuper wyglada calosc i zapewne pieknie pachnie u Ciebie teraz :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjaki sliczny jelonek , fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tą osłonką. Lubię biały haft na szarym lnie, a ten jelonek wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają twoje szydełkowe prace--te wszystkie warzywa, owoce, grzybki itd--są świetne.
Gorąco pozdrawiam i zapraszam do mnie
Dorota
hihi, ale fajny ratunek dla gałązek:)))
OdpowiedzUsuńSuper Paulinko:)
OdpowiedzUsuńFajny jelonek :) Może ukradnę hafcik i zrobię go na podusie...? :)
OdpowiedzUsuńHafcik nie jest mój a pochodzi z książki "Haft krzyżykowy od A do Z":)
Usuń