niedziela, 23 września 2018

Szydełkowy bralet

Nastała już jesień. W głowie mam projekty jesienne, a nawet zimowe. Zamówiłam już ciepłe wełniane włóczki. Ale jeszcze chcę Wam pokazać projekt bardzo wakacyjny. Myślę, że to już ostatni dzwonek na taki post w tym roku. Bo jeszcze wspominamy te ciepłe lato, a chłodne dni dopiero przed nami.
Na wielu blogach, a zwłaszcza na instagramie, bardzo popularne latem były bralety. Długa zastanawiałam się, czy sobie też zrobić i się odważyłam. Zużyłam dwa motki bawełnianej włóczki w kolorze ecru. Szydełkowałam go chyba z dwa miesiące, bo nie byłam pewna czy jednak to jest to. Jak na mnie to trwało długo, zbyt długo. Ostatecznie szydełkowy bralet doczekał się sesji na gdańskiej plaży pod koniec sierpnia. Niestety zrobiliśmy tylko kilka ujęć, bo w szybkim tempie nadciągnęła ciemna chmura, z której spadł deszcz. W kolejnych dniach pogoda też nie dopisała, bo lało, a potem wracaliśmy do Poznania.
Podczas szydełkowania korzystałam z kilku wzorów, do tego sama coś zmieniałam i powstała moja wariacja. Teraz trochę żałuję, bo zamiast braletu mogłam zrobić koszulkę zakrywającą brzuch. Ale dosyć marudzenia - zobaczcie sami co mi wyszło:




✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna

piątek, 21 września 2018

Muchomor

Hej wszystkim!
Nie wiem czy wiecie, ale 24 września obchodzimy Dzień Grzyba! Z tej okazji wyszydełkowałam kilka muchomorków. A na zdjęcie złapały się tylko trzy :) Które zabrałam ze sobą na rower i przed pracą o (7:30) zrobiłam im zdjęcia w parku, który codziennie mijam.




Muszę przyznać, że do pracy mam sporo kilometrów, bo aż 10. Wolę je pokonać rowerem niż komunikacją miejską. Czasowo wychodzi tyle samo, ale jednak samopoczucie mam lepsze po takiej przejażdżce. A jak mam jechać autobusem do pracy (bo np pada deszcz) to wtedy mojego dnia nie mogę zaliczyć do udanych. A rower mi towarzyszył od dzieciństwa. Później na kilka lat odstawiłam go, bo nie myślałam, że mieszkając w mieście można dojeżdżać rowerem, bywało sporo niebezpieczeństw. Też nie było takiej mody jak teraz, a do tego brakowało ścieżek rowerowych. Ale teraz już się nie boję i po Poznaniu jeżdżę rowerem i jest na prawdę fajnie ♡
To zaledwie dwa kadry, spójrzcie czym natura mnie wynagradza, jak jadę rowerem:



Jesień jest cudowną porą roku, wtedy mój krajobraz nabiera tajemniczości. Jeżeli chcielibyście zobaczyć jak wygląda moja droga do pracy to piszcie, z chęcią wrzucę więcej zdjęć.

✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna

poniedziałek, 17 września 2018

Wydra na szydełku

Po raz kolejny skorzystałam z gotowego wzoru na maskotkę. Tym razem szydełkowałam zwierzątko i padło na wydrę. Nie ma ona okrągłego brzuszka, a jest wykonana w technice 2D. Czyli zrobiłam dwa elementy, które złączyłam ze sobą i tak powstało to urocze zwierzątko 🎔 Muszę przyznać się, że pierwszy raz robiłam w taki sposób maskotkę i bardzo ta metoda mi się spodobała. Trafiłam w internecie na wiele inspiracji więc spodziewajcie się więcej takich prac.






Mimo, że wykorzystałam tak prostą technikę to maskotce to nadaje uroku i jest wyjątkowa. A w brzuszku wydry jest grzechotka 🎔
Zabawka jest w 100% bezpieczna dla dzieci, bo nie posiada małych elementów, a oczka i nosek wyszyłam włóczką. Szkoda tylko, że nie udało mi się sfotografować mojej wydry nad wodą. Może uda mi się następnym razem.
A teraz napiszcie co myślicie o wydrze :)




Zapomniałabym dodać, że wydrę wykonałam z akrylowej włóczki.

Jeżeli ktoś chce skorzystać z wzoru to zapraszam na stronę (ostrzegam: same cuda tam są).
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna

czwartek, 13 września 2018

Z głową w chmurach

Zabrałam się za kolejny gobelin szydełkowy. Tym razem potrzebowałam mięciutkie ubranko na telefon, który podczas jazdy na rowerze latał mi po całej torbie. Wybrałam wzór chmurek na niebieskim niebie, do tego drewniany guziczek i praca gotowa. Cały projekt wykonałam z włóczki akrylowej. Na samym początku chciałam zrobić bawełniane etui, ale wcale nie jest to takie proste. Niteczki we włóczce są słabiej skręcone i cały czas haczyłam je szydełkiem, więc padło na akryl. A dzięki grubszej włóczce mogłam bardzo szybko skończyć pracę i zacząć używać etui. I muszę Wam przyznać, że sprawdza się fenomenalnie. Dosyć, że ochrania telefon, to jeszcze bardzo ładnie prezentuje się.
Szydełkowy gobelin zawładną mną, już nad tym nie panuję i jeszcze więcej chciałabym zrobić w tej technice projektów. Co będzie następne? Macie pomysł?






✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...