Chociaż już wieczór to pora na drugą odsłonę z cyklu: "Szydełkowe słodkości", tym razem będą to kruche ciastka z czekoladą:
są przepyszne i wszystkim będą smakować:)
Nie korzystałam z żadnego schematu:) Projekt narodził się podczas jedzenia prawdziwych:) A co na to misie? Mówią, że są pyszne.
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Mniam, mniam, szkoda, że ząb mnie boli;)
OdpowiedzUsuńOd takich ciasteczek ząbki nie bolą:)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wyglądają :))
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie!:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :-) I nie tuczące :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O, pieguski ;) Och, gdyby można zaspokoić apetyt na słodycze takimi ciasteczkami "zero kalorii" byłoby cudnie :)
OdpowiedzUsuńale smaczek!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście smaczne, bardzo lubię takie kruche ciastka, a te tym bardziej, bo bez kalorii ; )
OdpowiedzUsuńMniaam :):)
OdpowiedzUsuńKompletnie powalają mnie takie robótki:) Pozdrawiam i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńkolejne pyszności - też bym schrupała :))
OdpowiedzUsuńSą bombowe. Wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńJeju, jak prawdziwe:) (Przez chwilkę tak myslałam!)
OdpowiedzUsuńna 100% bym je spróbowała zjeść myślę że moje dziecko też
OdpowiedzUsuńooo moje ulubione :) super
OdpowiedzUsuńOglądam te wszystkie ciasteczka i paluszki i głodna się robię... są zbyt realistyczne :)
OdpowiedzUsuń