Wtedy olśniło mnie. W szafie miałam schowane puszki po mleku, czekały na swoją chwilę.
Kupiłam niebieską farbę w sprayu i farbę tablicową. I wyszło tak:
W sumie zrobiłam 6 sztuk, do zdjęć pozują 4:
Obecnie koszt 6 sztuk to 36 zł (16 zł farba w sprayu i 20 zł farba tablicowa, kredę dostałam gratis). Ale zostało mi jeszcze prawie całe opakowanie farby tablicowej, spray też jeszcze jest.
Moje puszki mają plastikowe zamknięcie - te w których zakochałam się miały metalowe, ale i tak jestem zadowolona z efektu:)
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Miałaś świetny pomysł:) Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe wykonanie :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że ceny niektórych przedmiotów są za wysokie. Dlatego bardzo podoba mi się Twój pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Śliczne, wyszły idealnie. Ten turkus mega energetyczny, a farba tablicowa jest ekstra. Może też się "zainspiruję"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Świetny pomysł z wykorzystaniem pozornie niepotrzebnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :-) Rewelacyjne puszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPuszki są fantastyczne- pewnie ja potrzebowałabym jeszcze białych kropek:) ale to tak... po dziewczyńskiemu:) A ceny czasem biorą się z księżyca i my na tym korzystamy, bo możemy zainspirowane pomysłem wytworzyć coś samodzielnie, i też jest to niezwykle piękne:)
OdpowiedzUsuńWyszło super :)
OdpowiedzUsuńSą świetne. Rewelacyjny pomysł:-)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, wyszły super :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, muszę zapolowaćna puszki :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe wykorzystanie niepotrzebnych puszek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super sobie poradziłaś z ominięciem większych kosztów:) a efekt rewelacyjny:) a najważniejsze, że zadowalający:)
OdpowiedzUsuńszczerze przyznam,że to swietny pomysł.Po co wydawać 60 zł za puszke skoro można sobie zrobić bardzo podobną:)) Super.
OdpowiedzUsuńCudownie Ci wyszły puszeczki :) Na moim blogu często pojawiają się produkty robione z tego typu puszeczek uwielbiam je wręcz ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś farbę tablicową w takiej cenie? Ja mam kilka pomysłów na tę farbkę, ale jak widziałam puszki to są w cenie dla mnie mało osiągalnej :(
Wspaniałe puszki! Miałaś świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszły puszki :) I są w pięknym niebieskim kolorze :) Myślę, że mogą spokojnie konkurować z tymi różnymi "markowymi" :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak powszechnie wiadomo, jestem wielkim fanem recyklingu puszek:)) Choć oklejam Nutramigen. A ponieważ ciągle jeszcze nie mam dość oklejania, to też za farbę się nie brałam. Ale to też przede mną. Twoje ouchy są świetne, doskonały zamiennik oryginałów - chyba wiem, dokładnie, o które Ci chodzi ;) A z pokrywkami jest faktycznie największy problem. Próbowałam wielu sposobów na oklejenie tego plastiku, ale żaden nie zakończył się sukcesm.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!!!
Fajny pomysł miałaś na puszki, ja kiedyś oklejałam folią samoprzyplepną. Efekt też był nie zły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
fantastyczny pomysł.. chyba też mam gdzieś takie puszki :-)
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie
OdpowiedzUsuńCudowne te puszki! Uwielbiam taki przerobki!
OdpowiedzUsuń