Pierniki piekę raz w roku na święta i bardzo nie lubię cynamonu. Twierdziłam, że raz w roku mogę zmusić się i wraz z pierniczkami poczuć jego smak. Zawsze dodawałam przyprawę do piernika. A w tym roku zrobiłam inaczej. Kupiłam wszystkie potrzebne przyprawy (nie mielone) i przygotowałam swoją przyprawę. I w tym roku pierniczki są przepyszne.
Ale to nie jedyna nowość w moich pierniczkach, wreszcie moje pierniki mają swój urok bo są ozdobione lukrem:
Pierniki ozdabiałam partiami i w pierwszej lukier był troszkę za "gęsty". Pierniczki z pierwszej partii już są spakowane jako drobne upominki. Można, a nawet trzeba zawiesić je na choince:
Oczywiście to tylko część pierniczków:)
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Pięknie je ozdobiłaś! Będą się cudnie prezentować na choince:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie i pewnie smakują cudnie!
OdpowiedzUsuńNo wspaniale wyglądają!
OdpowiedzUsuńśliczne są :)
OdpowiedzUsuńCudne pierniczki :)
OdpowiedzUsuńCudne :) Z lukrem wyglądają bajecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie je ozdobiłaś:)
OdpowiedzUsuńI nie zapachniało Twoimi pienikami..wyglądają rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńAleż one piękne!!!! Na pewno pięknie pachną. Wspaniale wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper:D
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale, moje wiszą na choince:) Pieknie je ozdobiłaś. Ja, odwrotnie niz ty, uwielbiam cynamon:)
OdpowiedzUsuń