Czy ktoś z Was ma bałagan w igłach i szpileczkach? Ja na szczęście nie mam. A to za sprawą igielnika. Bardzo przydatna rzecz. Mam ich już kilka i jestem bardzo z nich zadowolona. Tym razem natchnęło mnie na szydełkowe, w kolorze beżowo-niebieskim:
Pozdrawiam
Paulyntolyna
piękne igielniczki, dobrze że jest kursik i można się nauczyć robić takie piekne rzeczy
OdpowiedzUsuńŚliczniusie :) Kursik jak znalazł, jeśli ktoś nie może poradzić sobie z igłowo-szpilkowym bałaganem ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetne igielniki :) Moje niestety zawsze są najlepszą zabawką dla kotów, więc nie bardzo mogę z nich korzystać :) Ale jak zrobię więcej, to może i dla mnie wystarczy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, fajne kolorki dobrałaś:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Małe, a cieszą :)
OdpowiedzUsuńCIekawy pmysl bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńŁadny, prosty drobiazg, a jaki przydatny :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie te igielniczki!!!
OdpowiedzUsuńsuper i szczególnie jak można wykorzystać resztki włóczek :-)
OdpowiedzUsuńUrocze. Pomysłowe i praktyczne :-) U mnie bajzel jak ta lala ;-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńUrocze są :)
OdpowiedzUsuńJa mam wszędzie bałagan, ale nie w igłach i nitkach, i nie mam igielnika ;) zapytasz jak ja to robię :P odpowiem: MAGIC :p. Prześliczne są Twoje igielniki :)
OdpowiedzUsuńSłodkie :)
OdpowiedzUsuńNie dość,że praktyczne to do tego piekne:)
OdpowiedzUsuń