To już kolejna odsłona z cyklu "Szydełkowe słodkości". Tym razem chciałabym Was wszystkich poczęstować ferrero rocher:
oraz rafaello:
Im więcej powstaje słodkości tym bardziej marzę o szydełkowej cukierni. Może uda mi się zrealizować pomysł. A jak wg Was powinna wyglądać taka cukiernia?
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Mniam :) Nie wiem, jak powinna wyglądać ta cukiernia, ale wiele osób na pewno nabrałoby się, że to prawdziwe słodkości :) Jesteś genialna! :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chętnie się poczęstuję:) Szczególnie rafaello uwielbiam. Myślę, że coś fajnego sama wykombinujesz z tą cukiernią:)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak prawdziwe :-)
OdpowiedzUsuńAle super!!! Ferrefo są jak prawdziwe! Przynajmniej od takiego rafaello nie przytyję :-D
OdpowiedzUsuńOoo Mniaam :):) Poprosze Rafaello :):) Sliczne te Twoje slodkosci :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz szydełkowa słodkość nie różni się od oryginału, niejedna osoba by się nabrała Jestem jak najbardziej za taką cukiernią i już zamawiam lody :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO mniam, mniam, jak ja uwielbiam ferrero :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności, mimo że jestem po kolacji, to chętnie bym się poczęstowała. A pomysł z robótkową cukiernią jest genialna. Według mnie powinna wyglądać jak chatka Baby Jagi, taka tajemnicza i bajkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Mmmm... na widok rafaello pociekła mi ślinka, uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką słodkości ale na widok twoich ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuń