Pierwszego dnia próbowałam zapoznać się z miastem i podziwiać piękną architekturę. Bardzo spodobały mi się kamienice, budynki fabryk, a nawet spotkałam Misia Uszatka, Kota Filemona i Bonifacego.
Drugiego dnia pogoda nie dopisała, lało strasznie. Dlatego tego dnia zwiedziłam Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi i tam zobaczyłam jak produkuje się tkaniny, sznurki, koronki, pończochy.
Poniżej spójrzcie na urządzenie produkujące koronkę
Było to na prawdę miłe doświadczenie, otwierający mi oczy. Wcześniej nie przywiązywałam uwagi do tkanin, szłam do sklepu i kupowałam.
W Muzeum natrafiłam też na pracę z tshirt yarn - niestety nie znalazłam żadnej informacji dotyczącej pracy, na pewno jest to praca współczesna. Jak widać z tej włóczki można zrobić wiele:
a z tyłu wygląda tak
Planowałam również zwiedzić Ogólnopolską wystawę haftu krzyżykowego Złota Igła 2017, lecz niestety trwała do niedzieli, a ja byłam tam we wtorek. Bardzo szkoda, może jeszcze kiedyś będę miała okazję być w Łodzi i zobaczyć kolejną edycję.
W Łodzi kupiłam mój pierwszy naparstek
Jeżeli planujecie wybrać się do Łodzi to polecam Wam ♥, a jeżeli tam mieszkacie to zazdroszczę Wam tych pięknych kamienic do fotografowania ㋡.
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Chętnie pozwiedzałabym Muzeum Włókiennicwa:) fajnie byłoby zobaczyć to na własne oczy.
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie odwiedzić Łódź, też jeszcze tam nie byłam.
OdpowiedzUsuń