Zamarzyła mi się bawełniana włóczka z T-shirtów. Miałam już mnóstwo pomysłów. Jeden ten idealny: torba na plażę. Zamówione włóczki dotarły i nawet nie wpadłam na pomysł, że coś może być nie tak. Ale to jeszcze trochę potrwa nim wpadnę na to.
Wracając do początku: włóczkę już miałam i szydełko 4,0 mm, które okazało się za małe. Więc kolejne szybkie internetowe zakupy, chwila zastanowienia: lepiej dać prawie 17 zł za jedno szydełko 12 mm lub brać cały komplet dziesięciu szydełek w rozmiarze 3-12 mm?
Patrzę na etykietkę włóczki i można szydełkować rozmiarami 10-12 mm. Wiadomo - wybieram komplet, bo lepiej mieć cały zestaw niż jedną sztukę. Kilka dni oczekiwania i tak dotarła nowa paczka i szydełka. Przymierzam i się okazało, że szydełko 10 mm jest za małe i źle mi się nim pracuje.
Następnego dnia biegnę do pasmanterii po pracy, bo przecież mieszkam w wielkim mieście i je zdobędę. Udało się, kosztowało 7 zł. Wracam z moją zdobyczą w postaci szydełka 12 mm. Co wynika z tego, że trochę przepłaciłabym kupując jedną sztukę przez internet. Ale kupiłam komplet. O tak! Komplet, który leży w szafie :( Też mi oszczędność!
Zadowolona szydełkuję z włóczki, ręce bolą i w połowie zorientowałam się, że moja torba waży już dobre pół kilograma! Oj tak! Kto taką torbę zabierze na plażę? Na pewno nie ja. I tak torba stała się koszyczkiem na kosmetyki do łazienki.
Nawet wcześniejsze sugestie Lubego, że torba z tej włóczki nie jest dobrym pomysłem nic nie dały. Tak się uparłam. Przyćmiona, nawet nie wiem czym, już wcześniej mogłam wpaść, że będzie za ciężka. Ale myśl "must have" przyćmiło mi logiczne myślenie :)
Zadowolona szydełkuję z włóczki, ręce bolą i w połowie zorientowałam się, że moja torba waży już dobre pół kilograma! Oj tak! Kto taką torbę zabierze na plażę? Na pewno nie ja. I tak torba stała się koszyczkiem na kosmetyki do łazienki.
Nawet wcześniejsze sugestie Lubego, że torba z tej włóczki nie jest dobrym pomysłem nic nie dały. Tak się uparłam. Przyćmiona, nawet nie wiem czym, już wcześniej mogłam wpaść, że będzie za ciężka. Ale myśl "must have" przyćmiło mi logiczne myślenie :)
A koszyk, który miał być torbą na plażę zgłaszam na wyzwanie D.I.Y.
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna
A wiec tak kolorki Piekne i rzeczywiscie na plaze idealne :))) Ale iii to Prawda z tego materialu torby ,koszyki wychodza ciezkie. I szczerze masz teraz Piekny koszyk :)))Co do zakupow ojjj to sie nam mysle wszystkim zdaza :)) Raz bo chcemy by bylo taniej ,dwa ooo bo promocja wezme przeciez sie przyda :)) Kiedys :)) hihi Takie to juz nasze zycie :))) Pozdrawiam Cie Slonecznie :))
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki koszyczka. Może i lepiej że wyszedł koszyczek ;)
OdpowiedzUsuńJest śliczny;)
OdpowiedzUsuńkolorek bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńW łazience może być wyeksponowany cały rok, a na plaży to tak mak. 4 miesiące. Tak więc nie ma tego złego....
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek.
Kolorek jest niebiański :)
OdpowiedzUsuńAle za to jaki masz piękny koszyczek na kosmetyki!
OdpowiedzUsuńZ przygodami, ale koszyk jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolorystyka tej torby jest taka radosna!
OdpowiedzUsuńLubię te grube włóczki, kiedyś kupiłam i zrobiłam sobie organizer na szydełka, koszyczek wyszedł rewelacyjnie, ma piękny kolor :) Buziaki
OdpowiedzUsuńMamy na swoim koncie ciężki projekt :)http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2014/02/smiercionosny-komin.html
OdpowiedzUsuńKoszyk bardzo fajny
OdpowiedzUsuńSuper wykonanie! Dziękuję za udział w wyzwaniu D.I.Y. czyli zrób to sam.
OdpowiedzUsuńOj wiem, że ręce bolą przy czymś takim, ale efekt jest! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyk ;) A i kolor w moim guście
OdpowiedzUsuń