A na koniec zdjęcie obrazujące wielkość ciasteczka. Zdecydowanie jest to mini herbatnik:
Pozdrawiam
Paulyntolyna
wtorek, 19 maja 2015
Złociste herbatniki
Czas na coś słodkiego. Może dla niektórych za późna godzina na ciasteczka, ale warto się skusić. Zwłaszcza, że to szydełkowe ciasteczka. Nietuczące, ale nie wiem czy zdrowe :) Można też pozostawić na następny dzień, do herbatki :)
Szydełkowe ciasteczka posiadają złocisty kolor, czyli dobrze są wypieczone :)
A na koniec zdjęcie obrazujące wielkość ciasteczka. Zdecydowanie jest to mini herbatnik:
A na koniec zdjęcie obrazujące wielkość ciasteczka. Zdecydowanie jest to mini herbatnik:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mniamuśne!!!:)
OdpowiedzUsuńPychota :-)!
OdpowiedzUsuńDla mnie każda pora dnia jest odpowiednia na ciasteczka. Nie znoszę tylko gdy w nocy ktoś obok mnie je zajada;)
OdpowiedzUsuńmniami :)
OdpowiedzUsuńo nie! większy od nas
OdpowiedzUsuńo.O
Super! Uwielbiam Twoje szydełkowe jedzenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Mniam, nie ma opcji, żeby został chociaż okruszek ;)
OdpowiedzUsuńSuper, dla łasucha takiego jak ja w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńnooo masz - ciasteczka ..... ulubione moje
OdpowiedzUsuńAle CIACHO!!!!!!!!!!
Smakowite!
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo apetycznie wyglądające herbatniki. :)
OdpowiedzUsuńBrakuje tylko szydełkowej filiżanki z herbatą :)
Do kawy smakują wybornie :)
OdpowiedzUsuńpyszności :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne. A gdyby zrobić ich więcej i w serwetę lub bieżnik połączyć? Pięknie by było.
OdpowiedzUsuńCiasteczkowy bieżnik :) Bardzo fajny pomysł. Tylko, że za dużo pracy jak dla mnie :)
UsuńKawkę jeszcze poproszę :D
OdpowiedzUsuńWiesz co? Przeglądam tak Twój blog i masz genialne pomysły i genialnie zrobionego bloga :O W wolnej chili zapraszam do siebie http://zbierak-ksiazek.blogspot.com co prawda o książkach, ale może? :) Naprawdę genialne pomysły i że też chce Ci się to pleść :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie, że chce mi się :) Bardzo to lubię. Szydełkowanie, gotowanie i pieczenie to moje pasje :)
UsuńNormalnie do schrupania!!! Pięknie Ci wyszły te nie tuczące maleństwa :) Do kawki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńDo schrupania! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńMmm, moje ulubione, oj kusisz, teraz mam ochotę zjeść taki prawdziwy ;))
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł, jeszcze takich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuń