Chciałam je zadekupażować, aby uzyskać fajny efekt. Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej serwetki. Trampki leżały schowane pod tapczanem aż do dziś. Jadąc tramwajem, ubrana w biała koszulkę z moją nową broszką z poprzedniego posta wpadłam na pomysł. Odgrzebałam buciki, zapytałam o radę i są nowe odmienione:
Chociaż mam wrażenie, że kwiatki są za duże ;/ Zobaczę jak będę się w takich wielkich kwiatkach czuła. Zawsze mogę je zmienić, ponieważ kwiatki są przypięte.
No i cudnie :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobają. Metamorfoza udana.
OdpowiedzUsuńBędą idealne na gorące dni :). Bardzo fajny pomysł :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! Zwyczajne butki przeobraziły się w niepowtarzalne. A jeśli kwiatki okażą się za duże to zawsze można zrobić mniejsze ;-).
OdpowiedzUsuń