Nastała już jesień. W głowie mam projekty jesienne, a nawet zimowe. Zamówiłam już ciepłe wełniane włóczki. Ale jeszcze chcę Wam pokazać projekt bardzo wakacyjny. Myślę, że to już ostatni dzwonek na taki post w tym roku. Bo jeszcze wspominamy te ciepłe lato, a chłodne dni dopiero przed nami.
Na wielu blogach, a zwłaszcza na instagramie, bardzo popularne latem były bralety. Długa zastanawiałam się, czy sobie też zrobić i się odważyłam. Zużyłam dwa motki bawełnianej włóczki w kolorze ecru. Szydełkowałam go chyba z dwa miesiące, bo nie byłam pewna czy jednak to jest to. Jak na mnie to trwało długo, zbyt długo. Ostatecznie szydełkowy bralet doczekał się sesji na gdańskiej plaży pod koniec sierpnia. Niestety zrobiliśmy tylko kilka ujęć, bo w szybkim tempie nadciągnęła ciemna chmura, z której spadł deszcz. W kolejnych dniach pogoda też nie dopisała, bo lało, a potem wracaliśmy do Poznania.
Podczas szydełkowania korzystałam z kilku wzorów, do tego sama coś zmieniałam i powstała moja wariacja. Teraz trochę żałuję, bo zamiast braletu mogłam zrobić koszulkę zakrywającą brzuch. Ale dosyć marudzenia - zobaczcie sami co mi wyszło:
✂ - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pozdrawiam
Paulyntolyna
Wygląda bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nawet nie wiedziałam, że tak się to nazywa. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJest świetny:)
OdpowiedzUsuńCudo! Nie żałuj - świetnie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super :), fajna nazwa człowiek cały czas się uczy :)
OdpowiedzUsuńKoronkowa praca,piękna :)
OdpowiedzUsuńYou made great progress.This is really pretty and good idea on site !
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์