Na targowych straganach pojawiają się nowalijki. Zachęcają nas kolorem, świeżością i informacją, że pochodzą z Polski. Nie mogło ich zabraknąć u mnie, oczywiście w wersji szydełkowej. Jako pierwsze w sezonie będą rzodkiewki:
Pozdrawiam
Paulyntolyna
No to sezon rozpoczęty, myślę żebym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńMniam,rzodkiewki wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie:) mniam!:)
OdpowiedzUsuńUrocze. Cudowne i nadają się na cały rok. Pozdrawiam wiosennie :-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŚliczne :-) Uwielbiam rzodkiewki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ha! jakby dla mnie - właśnie wcinam rzodkiewkę. Twoje wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWyszły świetnie. Już nie mogę się doczekać aż u mnie na ogródku się takie pojawią;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te rzodkieweczki :)
OdpowiedzUsuńDo schrupania :)
OdpowiedzUsuńPrzeslicznie Ci one wyszly :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPaulina jak żywa :) oj ty sie chyba urodziłaś z szydełkiem w ręce:) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie posadziłam rzodkiewki, mam nadzieję, że urosną mi tak piękne jak Twoje.
OdpowiedzUsuńnawet mają przejście między białym , a czerwienią , brawo!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna, te łodyżki wyszły ekstra ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają super! :)
OdpowiedzUsuńrzodkieweczki jak z ogródka :) Fajne :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na śniadanko do kanapek :)
Ojej jak pysznie wyglądają! Aż nabrałam ochoty :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne. Schrupałabym ;-).
OdpowiedzUsuńpoproszę pęczek! ;-D
OdpowiedzUsuńJak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale rzodkiewek, to bym się nie spodziewała:)
OdpowiedzUsuń